Nareszcie zaczęły się wakacje. Miły okres dla wszystkich jednak niektóre kolekcjonerki w również TE wakacje mogą doświadczyć prawdziwej traumy... ale po kolei.
Ostatnio dowiedziałam się że moja ulubiona blogerka ,czyli Galaxis lps [Lokalne lps] ma jeszcze jednego bloga/kanał [nie jestem pewna], tylko że w temacie msp [Movie Star Planet]. Okazało się że nazywa się Pralinka msp [coś w tym stylu ,nie pamiętam]. Jak?! Teraz wygląda jakbym zgapiła dlatego w najbliższym czasie zmienię nazwę tego bloga. Nie mam żadnych pomysłów ,więc można się już przygotować że ta nazwa nie będzie powalająca :/ ,zmieniłam też nazwę drugiego bloga. Nazywa się teraz Photolife, nie zdziwcie się że pozmieniam oczywiście linki itd. może przez jakiś czas nie działać, bo mam nowy telefon i muszę ogarnąć na nim bloga. Z Pralinką powinno nie być problemów [jest na laptopie].
Druga sprawa to moje nowe lps za świadectwo. Chcę tylko poinformować że ich zdjęcia możecie znaleźć na moim drugim blogu- Photolife
Niestety zdjęcia tutaj są słabe, ale robiłam na szybko :/
Dosyć późno publikuję ten post ,bo był już gotowy 5 lipca [po wszystkich dniach pracy] ,ale nie zapisał się i musiałam zaczynać go od nowa. Pierwotna wersja była lepsza, no ,ale cóż.
No i powoli przechodzimy do tematu. Większość osób z okazji wakacji na pewno gdzieś wyjedzie. Np. za granice, nad morze, do babci itd. Ja chociażby jadę na 2 tygodnie nad morze do Sianożęt [obok Kołobrzegu] ,może jeszcze nad jezioro i oczywiście do babci. Niestety nie jedziemy za granice ,bo byliśmy już w kwietniu w Hiszpani [tam wpadłam na pomysł z takim wpisem].
Więc większość kolekcjonerek na 100% zabierze na wyjazd jakieś lps. Niestety jest ryzyko że zgubimy jakiegoś petka. Oczywiście lps można zgubić nie tylko w wakacje ale ,w roku szkolnym jeśli zgubimy lps'a to ZAZWYCZAJ w domu i wted y jest duża szansa że się znajdzie.
Z wyjazdów wracamy, więc mamy określony czas na znalezienie naszego lps.
Ten wpis podzielę na ''sektory,, by nie powiedzieć ''części,,.
Czyli:
Przebieg sytuacji. [prawdopodobnie będzie najdłuższy]
Kiedy się zorientujesz...
Poszukiwania.
Pogodzenie się ze stratą- Kiedy już ogarniesz rzeczywistość...
Jak zapobiec? [też może być długi...]
Moje zgubione lps.
PRZEBIEG SYTUACJI
Jednym ze scenariuszy [ tym rzadszym] jest kiedy widzimy sytuacje kiedy nasz lps się gubi,
-Jak to?! Gdybym widziała jak się gubi to uratowałabym go. Nie da się zgubić lps w ten sposób!-
a tu was zaskoczę. Da się. Np.robimy zdjęcie naszemu lps przy morzu, podpływa większa fala, nie zdążymy go zabrać i koniec. Jeśli kiedykolwiek zgubicie petka w morzu szansa że się znajdzie [niezależnie jak szybka będzie twoja reakcja] jest niemalże zerowa. Jeśli morze jest spokojne i nie ma za dużych fal a, figurka jednak wpadła wam do wody to macie jakąś małą szanse bo, lps [te z G2 i CHYBA G3 też] unoszą się na wodzie ale, jak są fale nasz petek nie da już rady wypłynąć.
Jednak bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest że figurka wypadnie np. z torby.
Wyobraź sobie taką wakacyjną sytuacje: jesteś na wyjeździe. Siedzisz w restauracji ,a obok Ciebie jest torba z kilkoma twoimi pet shopami, wodą, telefonem i słuchawkami [zależy co trzymasz w torbie]. Kelner przynosi napoje. Zamówiłaś cole. w jednej chwili się nią oblewasz. Wstajesz i idziesz do łazienki by coś z tym zrobić. Kiedy wstajesz twoja torba spada z krzesła, ale jesteś tak zaaferowana zalaną koszulką że tego nie zauważasz. Z torby wypada butelka z wodą i figurka basseta. Basset wpada pod krzesło ,a butelka obok krzesła. Wracasz. Widzisz swoją torbę na ziemi ,a parę centymetrów obok, swoją butelkę wody [ nie wiesz że wypadł Ci basset]. Podnosisz torbę i to co z niej wypadło. Kilka minut później dostajesz jedzenie, jesz je [albo i nie] i wracasz do hotelu.
Mija 10 minut i do restauracji przychodzi rodzina z 5 letnią córeczką. Córka zauważa figurkę basseta, pyta mamy czy może ją zabrać, mama się zgadza. Za godzinę rodzina wychodzi.
Jesteś już w hotelu. Wypakowujesz torbę, liczysz figurki i coś Ci się nie zgadza. Dochodzisz do wniosku że nie ma twojego basseta. Wracasz do restauracji, ale jego już tam nie ma. Zrezygnowana wracasz do hotelu.
Dość przykra historia ,ale realna. Jeśli twojej figurki nie ma tam gdzie ją zgubiłaś, prawdopodobnie ktoś ją zabrał.
Jest również możliwość że zostawisz figurkę np. w hotelu, wyjdziesz i pożegnasz się z nią na zawsze.
Doszłam do tego że jest jeszcze jeden możliwy scenariusz zagubienia lps'a. Zastanawiałam się jak go opisać i czy w ogóle to robić ,ale uznałam że powinnam też napisać o takiej możliwości.
Są to- NOWE ZNAJOMOŚĆ. Ja podczas wakacji nie poznaję za dużo nowych osób które umiem traktować jak koleżankę, chociaż parę lat temu miałam po 3/4 takie "wakacyjne koleżanki,, ,ale inni teraz mogą znaleźć więcej. Na wakacjach można poznać dużo nowych osób. Owszem, jest to też sposób by wymienić się na jakieś lps [czyli po prostu zdobyć nowe figurki] lub poznać fajną koleżankę ,ale chodzi o to by nie stracić głowy. Jak poznajemy kogoś po raz pierwszy to trzeba być ostrożnym, jeszcze 3 lata temu myślałam że wśród swoich rówieśników można nie szczędzić zaufania. Jednak nie oszukujmy się, jest wiele osób które są samolubne i wykorzystują innych. Trzeba mieć ,więc do niektórych ograniczone zaufanie, póki ich dobrze nie poznamy. Może się zdarzyć taka sytuacje że przyjdziemy do nowo poznanej na wakacjach osoby. Jednak po powrocie zauważamy że brakuje nam jakiejś figurki, wiemy że na 90% zostawiliśmy ją u nowej koleżanki. Jednak ona może przecież zataić prawdę i zostawić sobie naszego lps. Dlatego należy ZAWSZE PILNOWAĆ wszystkich figurek ,bo uwierzcie mi są takie osoby. Jeśli jednak taki brak zauważymy za późno nasza ''koleżanka,, może już zdążyć wyjechać ,a rzadko bierzemy numer od poznanych na wakacjach osób. Takie nieuczciwe osoby można poznać wszędzie, ale w wakacje poznajemy więcej osób i [jak pisałam wcześniej] mamy ograniczony czas [jeśli zgubimy petka na wyjeździe]. Nie chcę mówić że nie można nikomu ufać, tylko aby mieć więcej tej ''zdrowej czujności,,.
← fotomontaż
KIEDY SIĘ ZORIENTUJESZ...
Dotyczy to scenariusza kiedy nie widzimy jak nasz lps się gubi. To krótszy ,ale i bardziej ''stresujący,, temat. Chodzi o to że gdy zauważamy taki brak, chcemy jak najszybciej odnaleźć naszą zgubę. Jednak taki pośpiech NIE ZAWSZE jest dobry. Wszystko zależy od sytuacji ,więc moje porady lepiej rozpatrywać indywidualnie. Pierwsza rzecz jaką MUSISZ zrobić [w każdej sytuacji] to: zachowaj spokój. W stresie nie myślimy ''trzeźwo,, i logicznie. Pamiętaj że [sorry pet shopki] to tylko zabawka. Najwyżej kupisz drugą ,taką samą figurkę, niestety już bez tamtego sentymentu, ale będzie nowy.
POSZUKIWANIA
Ok, ale jak już wiemy że zgubiliśmy jakąś figurkę to wypadałoby jej poszukać. Poszukiwania figurki zależą od sytuacji, więc postaram się podać w miarę ogólną "receptę,,. Polecam koniecznie sprawdzić swoją "okolicę,, czyli, czy na pewno nie została w torbie, czy w ogóle ją ze sobą braliśmy itd. Jeśli jednak zostawiliśmy ją gdzieś np. w parku linowym ,to liczy się szybkość, jak wrócimy ktoś może już zabrać naszego lps.
Co bardziej zdeterminowani, mogą wywiesić kilka ogłoszeń, ale raczej tylko w przypadku MEGA ważnej dla nas figurki [u mnie jest to Noriko, ale nie wiem czy chciałabym wieszać ogłoszenie]. Dla tych mniej "szalonych,, [dystans :)] jest propozycja by, pytać nowo poznane osoby czy nie widziały waszej figurki. W tym wypadku warto jest mieć jej zdjęcie. Ja robię zdjęcie KAŻDEGO mojego pet shopa. Jest to dość irytujący "obowiązek,, ,dlatego wam polecam zrobić zdjęcia wszystkim petkom ,które bierzecie na wakacje. Jeszcze co do pytania innych ,czy widzieli waszą figurkę, jest to super sposób na nawiązanie nowej znajomości. Jak ktoś się zgodzi na wspólne poszukiwania, będziecie wiedziały że ta osoba jest pomocna, a jeżeli nie będzie chciała wam pomóc to wiadomo że nie jest warta bycia koleżanką. Ale pamiętajmy że prawie zawsze nie udaję się znaleźć zgubionego lps, więc -nie nastawiajcie się.
POGODZENIE SIĘ ZE STRATĄ- KIEDY JUŻ OGARNIESZ RZECZYWISTOŚĆ...
Zazwyczaj nie udaję się znaleźć naszej figurki. A skoro się nie da, to znaczy że trzeba się z tym pogodzić. Mam tu kilka argumentów pomagających się oswoić z taką stratą, dla osób którym faktycznie nie udało się znaleźć ich petka i nie umieją się z tym pogodzić.
UWAGA, argumenty mogą oburzyć kolekcjonera [mi samej będzie ciężko to pisać] mają na celu jedynie pomóc poradzić sobie ze stratą lps.
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ:
- To rzecz 😖
- To [prawdopodobnie] nie ma duszy 😥
- Nie można jednej figurki rozpamiętywać całe życie 😓
- Może ten kto znajdzie twoją figurkę dobrze się nią zaopiekuje 😭
Nie. Starczy. Ok. Nie dam już rady. Mam nadzieję że te 4 argumenty komuś pomogą.
U starszych kolekcjonerów po zgubieniu lps'a zwykle czujemy po prostu szok, zrezygnowanie i smutek, ale raczej nie rozpaczamy [chociaż u niektórych zależy od figurki]. Z kolei u młodszych kolekcjonerów po szoku następuję płacz i długie rozpamiętywanie [obie obserwacje na podstawie tego co ja pamiętam z dzieciństwa i co czuję teraz oraz ze wspomnień i teraźniejszych reakcji moich koleżanek]. Każdy powinien znaleźć sobie więc własny, dopasowany do siebie sposób radzenia sobie ze stratą.
Pamiętajcie tylko że to że zgubiliście lps'a to prawdopodobnie NIE JEST WASZA WINA i że większości kolekcjonerek kiedyś to się przydarzyło.
Uważajcie też by zwierzęta nie "zajeły,, się waszym lps'em jak go zgubicie.
Kto wie czy kochany piesek nie znajdzie go pierwszy.
fotomontaż
JAK ZAPOBIEC?
A teraz ok. Jak już wiemy wszystko o przebiegu, szukaniu i godzeniu się to dowiedzmy się może jak takim sytuacją zapobiec. Ważną rzeczą jest przewożenie lps. Ja polecam wozić je w woreczkach strunowych, po pierwsze, aby się nie niszczyły i po drugie, w woreczkach strunowych są większe, a tym samym ciężej je zgubić.
Kolejnym niezawodnym sposobem jest... PILNOWANIE SWOICH RZECZY! Ale tak serio, to niby taki banał, a jednak dalej gubimy lps i w 99% jest to właśnie z tego powodu, że nie pilnujemy swoich rzeczy. Czasem nieuważne postawienie torby/plecaka może spowodować jej upadek, a tym samym wypadnięcie figurek [ wiąże to się z tym tak że, nie pilnujemy torby/plecaka jeśli stawiamy ją nie nieuważnie- logic]
Zapobiec straceniu lps możemy tak naprawdę już przy pakowaniu. M.in w wyborze lps. Nie zabierajmy naszych największych unikatów, najdroższych lub ulubionych figurek. Oczywiście, można je zabrać, ale pamiętajmy że każda figurka jaką zabierzemy jest mimowolnie narażona na to że się zgubi. Możemy też ją zabrać ,ale np. nie wynosić z hotelu [ja jadę na mój coroczny wyjazd nad morze i to jedyny wyjazd na który zabieram dużo lps, ale jak zwykle będzie z 5 "prowadzących,, którymi będę zajmować się najczęściej. Z przygotowań do wyjazdu i samego wyjazdu na pewno będzie notka ;)]
Co do zapobieganiu już na etapie pakowania [o woreczkach strunowych każdy pamięta?] to ja radzę robić zdjęcia wszystkim figurką jakie zabieramy. Nie muszą mieć jakiegoś wyszukanego tła, tony edycji, ani nic po prostu figurka musi być dobrze widoczna. Ja mam zrobione "profesjonalne,, xd zdjęcia wszystkim figurką i robię je każdej nowej, więc zapraszam do zakładki "Moje lps,,. W ten sposób jak zgubimy którąś figurkę będziemy mogli pokazać jej zdjęcie, a jak [duże prawdopodobieństwo] się nie znajdzie, będziemy mogli ją upamiętnić.
I następny sposób to liczenie. Przynajmniej ja mam takie coś że choć jestem fatalna z matmy to zapamiętuję liczbami. Np. części budowy komórki zwierzęcej uczyłam się zapamiętując ile ich jest. Ten sam sposób można wykorzystać z lps! Wystarczy zapamiętać ile lps zabieramy ze sobą i liczyć je co jakiś czas. Kiedyś w ten sposób uratowałam mojego corgi'ego Nox'a, a co zabawniejsze, było to gdy robiłam mu zdjęcie do tego wpisu xd [pierwsze zdjęcie w tym poście].
Jak macie więcej ciekawych pomysłów jak nie zgubić lps to piszcie w komentarzach, dodam je pod tym zdaniem [jak będzie trochę więcej tych pomysłów to wyróżnię najlepszy.
Anonimowy- "Mój sposób to biorę na wakacje tylko kilka figurek,,
MOJE ZGUBIONE LPS
Pierwszym jest powyższa myszka. Miałam ją nawet z tym serem. Niestety nie mogłam jej znaleźć lepszego zdjęcia. Miałam ją jeszcze z dzieciństwa, jak nie kolekcjonowałam lps. Domyślam się że zostawiłam ją gdzieś, kiedyś. Mimo wszystko nie tracę nadziei że może kiedyś się odnajdzie.
Ale i tak- znicz dla myszki [*] [stawiajcie znicze w komentarzach z dopiską ''dla myszki,, xd]
Niestety też nie zdobyłam lepszego zdjęcia. To ten rekin w górnym rzędzie, pierwszy od lewej. Nazywał się Victor i podczas robienia zdjęć nad morzem wpadł mi do wody. Dalej jestem zła na siebie że postanowiłam mu zrobić tak nie odpowiedzialne zdjęcia, m.in dlatego że to figurka miniaturowa, więc ciężej było mi ją utrzymać. Jest z nowej wersji [wyjątkowo brałam go na tamten wyjazd] więc od razu zatonął i porwały go fale. Teraz jako zdeformowany kawałek plastiku, pływa po morzu Śródziemnym. Znicz dla Victora [*] [jemu też stawiajcie znicze z dopiską "dla Victora,, xd]
Mimo wszystko zrobiłam też zdjęcia G2 [wstawie tylko 3] i wyglądają tak:
Jak przybliżycie zauważycie że na pyszczku zrobiła jej się taka minka :3
Tuż nad tym zdjęciem wycięłam moją rękę, która tylko czekała by zabrać stąd Avery xd
Ok to już koniec tego posta. Pisałam go bardzo długo, więc mam nadzieję że się spodoba.
NASTĘPNY TEMAT TO:
Pamiętajcie o zniczach dla zgubionych figurek i czy macie jakieś sposoby by nie zgubić lps na wyjeździe.
Miłych wakacji!
Pa!
~ Kamilax