niedziela, 27 października 2019

21. Już Niedługo I

Cześć,
z okazji Halloween przygotowałam opowiadanie. Na początku jest trochę inspirowane filmem "Reżysera Życia,,-"Polska w przyszłości...,,
Tytuł to:

Już Niedługo

Był październik 2042 roku. Dwa lata temu miała miejsce apokalipsa. Ludzie zaczęli umierać przez ogromne ilości smogu. Jedynie ci co cudem zdobyli maski przeciwgazowe jeszcze żyli. Ci jednak co takich masek nie zdobyli musieli walczyć o tlen, zarezerwowany tylko dla elit. Z tego też powodu zwykli ludzie byli zabijani za kradzieże przez specjalne służby.
Jednak teraz. W 2042, zapasy tlenu się skończyły. Na świecie została tylko garstka ludzi. Jednym z nich była Agnes.
Agnes wolnym krokiem szła do swojego bunkra. Cały czas miała na sobie maskę przeciwgazową którą kiedyś ukradła swojej już nie żywiej siostrze. Ta niegdyś, mała, szczęśliwa Agnes, stała się smutną, niebezpieczną 16-latką.
 Wszystkie sklepy były już okradzione, zapasy się też skończyły więc Agnes była brudna, zaniedbana i głodna. Nosiła ubrania które znalazła w opuszczonych domach. Jej charakterystycznym elementem była czerwono-czarna koszula, zawiązana w biodrach.
Wreszcie doszła do czegoś, czego nie mogła nazwać domem. Bardziej inkubatorem trzymającym ją przy życiu. 
Bunkier był w większości pusty. Była w nim sama. Nie przeszkadzało jej to, bo lubiła samotność. Nie wiedziała czy nie było to przypadkiem z przyzwyczajenia. Od 2 lat była sama, ponieważ jej rodzinę zabił smog. A siostra została zamordowana po tym jak próbowała ukraść tlen dla Agnes. Pamiętała jak zaczęła bardzo kaszleć, a jej siostra Edith wyszła z bunkra po tlen. Od tamtej pory już jej nie zobaczyła.
Agnes usiadła na starym krześle. Były na nim ślady pazurów. 
-Przecież wszystkie zwierzęta dawno zginęły- pomyślała. Codziennie widywała to krzesło i nigdy nie zauważyła takich śladów. 
Głębokie rozmyślania przerwał cichy szept. Agnes nie dała rady usłyszeć jego słów. Wmówiła sobie że po prostu wariuje. I podniosła z podłogi kawałek lustra Przejrzała się w nim, stwierdzając że nie poznaje już samej siebie. Od 2 lat nie przeglądała się w lustrze. 
Usłyszała kolejny szept znowu nie mogła go zrozumieć. Stwierdziła że może w tym pokoju jest jakieś stężenie gazów, działające na zmysły i poszła do innego pokoju.
Nie wyglądał normalnie. Tak naprawdę żaden z 3 pokoi w bunkrze nie wyglądał normalnie, ale ten wyglądał inaczej niż inne. Agnes o tym wiedziała.
Wyjęła z za związanej koszuli nóż, który zawsze na wszelki wypadek miała przy sobie. Z nożem w dłoni weszła do pokoju. Nie bała się. Znowu usłyszała szept.
-Kto tu jest!- krzyknęła. Wtedy zobaczyła że na drzwiach są świeże ślady pazurów. Jej oddech przyspieszył. Zdawał się być niewyobrażalnie głośny. Nagle poczuła zimny dotyk na ramieniu. Szybko odwróciła się wystawiając nóż.
-Kto tu jest!- krzyknęła znowu. 
-Agnes!- dziewczyna usłyszała czyiś krzyk. W krzyku rozpoznała głos wcześniejszego szeptu. 
-Agnes!- krzyk się powtórzył. Zaczął brzmieć znajomo.
-Agnes!- teraz nie miała już wątpliwości.
-Edith!- Agnes krzyknęła do głosu. Głos jednak przestał jej odpowiadać. Krzyknęła jeszcze raz, ale odpowiedzią była cisza. 
Nagle znów poczuła zimny dotyk na ramieniu. Odwróciła się i...
-Agnes! Uciekaj, szybko uciekaj!- przed nią stała, a bardziej wisiała w powietrzu jej siostra, niewątpliwie byłą duchem.
-Edith, to ty! Wiedziałam!- zaczęła krzyczeć szczęśliwa Agnes.
-Uciekaj Agnes, słyszysz?! Uciekaj!- duch jej siostry jednak nie był szczęśliwy. Edith wyraźnie była zestresowana i przerażona.
-Ale o co chodzi? Czemu mam uciekać?- pytała Agnes.
-Ty nic nie wiesz, uciekaj!- krzyczała prawie płacząc Edith.
-Co? Co się dzieję, Edith?!- Edith przestawała się ruszać, z jej oczu i ust zaczęła wypływać czarna ciecz, przypominająca krew.
-Edith!- Agnes krzyczała z przerażeniem. Nagle usłyszała głośny pisk. Potem coś uderzyło w ścianę. Agnes zobaczyła na niej kartkę z napisem: "To ja,,
Następnie usłyszała słaby szept
-Odwróć się...- Agnes posłuchała głosu i spojrzała za siebie. Były tam kolejne ślady pazurów. Teraz Agnes już naprawdę się bała. Chciała uciec z pokoju. Otworzyła drzwi i usłyszała głośny przeraźliwy pisk. 
- Jestem....


I jak się podobało? W Halloween opublikuję zakończenie. Zdaję sobie sprawę że nie umiem pisać wystarczająco strasznych opowiadań, ale i tak napiszcie co was najbardziej przestraszyło.
Cześć!

~Kamilax

1 komentarz:

Kamilax pisze...

Tą fabułę wymyślałam wracając ze szkoły, może też spróbuj ;)